1 września 2022 w Ukrainie obchodzony jest Dzień wiedzy. To święto dla nauczycieli oraz uczniów i uczennic, zwłaszcza tych, którzy pójdą do pierwszej i ostatniej, jedenastej klasy. W tym roku w kraju ogarniętym wojną nie odbyły się tradycyjne uroczystości. W Ukrainie według danych Ministerstwa Edukacji i Nauki Ukrainy całkowicie zniszczono 270 szkół, a 2405 budynków oświatowych zostało częściowo zniszczonych poprzez ataki rakietowe oraz ostrzały (stan na 1 września 2022 roku).
Ponad 640 tys. ukraińskich dzieci wyjechało z kraju. Rozpoczną (albo już rozpoczęły) rok szkolny 2022/2023 w szkołach innych państw, online w swojej ukraińskiej szkole lub pójdą do ukraińskich szkół za granicą. W Polsce jest ich kilka.
Ukraińska szkoła pozwala dzieciom po ciężkich przejściach uniknąć dodatkowego stresu adaptacji – przebywają tam w otoczeniu rodaków, łatwiej im zawierać znajomości i socjalizować się. Nie stracą swojej ukraińskiej tożsamości i zostaną wychowani patriotycznie.Nie będą tracić ukraińskiej tożsamości i będą wychowywane patriotycznie. Ukraińska szkoła jest lepszym wyjściem dla rodzin, które zamierzają wrócić do ojczyzny.
Wszystko jak w Ukrainie, ale…
1 września w „Pierwszej ukraińskiej szkole w Polsce”, którą prowadzi fundacja “Niezniszczalna Ukraina” w trzech polskich miastach: Krakowie, Warszawie oraz we Wrocławiu rozpoczął się rok szkolny. Szkoła funkcjonuje od 21 marca 2022 roku. W semestrze letnim uczyło się tam 350 dzieci. W tym roku szkolnym do szkół fundacji pójdzie 1385 ukraińskich dzieci, do samej szkoły krakowskiej zostało przyjętych 550. Formalnie będą uczniami jednej z kijowskich szkół. Zatrudniono 25 nauczycielek, które w większości wyjechały z Ukrainy przez wojnę. Wciąż są wakaty na kilka stanowisk.
Uroczystość rozpoczęcia roku szkolnego odbyła się w jednym z budynków Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie. Pomieszczenie, które “Niezniszczalna Ukraina” wynajmuje przy ul. św. Filipa, jest prawie gotowe na przyjęcie uczniów i uczennic. Remont własnymi siłami robili rodzice i nauczycielki. Jeden z ojców, pan Wiktor, wziął w tym celu urlop z pracy.
Uroczystość rozpoczyna się od wniesienia przez jedenastoklasistę żółto-niebieskiej flagi. Do auli uczniowie i uczennice 11 klasy prowadzą pierwszoklasistów. Później “Niezniszczalna”, jak zwraca się do dzieci oraz gości dyrektorka, wstaje, by zaśpiewać ukraiński hymn narodowy. Każdy uczeń i uczennica dostaje od UNICEF-u, który wspiera szkołę finansowo, plecak z artykułami szkolnymi oraz tablet, w którym będą umieszczone elektroniczne wersje ukraińskich podręczników. Dzieci oglądają filmiki o szkole i nauczycielach. Na ekranie pojawiają się też zdjęcia dzieci, które uczestniczyły w obozie letnim, zorganizowanym przez fundację. Pod koniec wszyscy razem tańczą.
Atmosfera jest przyjazna. Pani dyrektor, wpuszczając uczniów do auli, z każdym żartuje, jest uśmiechnięta i radosna. Niektóre dzieci, rodzice i nauczyciele przyszli w tradycyjnych wyszywankach, mają skromne bukiety kwiatów, żółto-błękitne wstążki. Wszędzie słychać język ukraiński. Atmosfera jak typowego 1 września w Ukrainie, jednak bardziej wypełniona pozytywnymi emocjami oraz improwizacją.
Pani Estella Kirsanowa ー dyrektorka ukraińskiej szkoły w Krakowie ー dąży do tego, żeby szkoła, którą zarządza, miała nowoczesne i demokratyczne podejście do dzieci. Jej wizja różni się tego, co dzieje się w większości szkół w Ukrainie. Dzieci, które chodziły do krakowskiej szkoły w semestrze letnim, a dzisiaj przyszły jako goście, przytulają pani dyrektor jak matkę i mówią nowym uczniom, że w tej szkole na pewno będą czuć się bardzo dobrze. W rozmowie ze mną Kirsanowa wspomina, że dzieci pod koniec obozu płakały, bo nie chciały, żeby się skończył.
Pani Estella pracuje jako nauczycielka od 31 lat, przez 15 lat koordynowała międzynarodowe programy edukacyjne. Chciała, żeby ukraińskie dzieci były otwarte oraz inteligentne, dobrze wykształcone, zobaczyły świat.
Przy wyborze kadry było dla niej ważne, żeby nauczycielki były nie tylko dobrymi fachowcami, ale też mogły poświęcać się dzieciom. Ona, jak i cała fundacja wierzy, że dzieci ー to przyszłość Ukrainy, dlatego nauczycielki powinny je jak najlepiej wychowywać. To te dzieci będą odbudowywać po wojnie Ukrainę.
Szkoła “Niezniszczalnej Ukrainy” to nie tylko lekcje i nauka; nauczyciele planują wspólne wyjścia, zwiedzania, zabawy. Jutro spędzą dzień w parku Jordana.
“Zachowujcie się tak, jak chcecie, żeby zachowywali się wobec was. Bądźcie jedną rodziną” ー prosi na korytarzu wychowawczyni 11-A , kiedy rozmawia w kółku z nowymi uczniami i uczennicami. Jest ich 27.
Dzieci i rodzice
Nastia jest uczennicą 11 klasy. Przyjechała do Polski w końcu lutego z obwodu sumskiego. Mówi, że, gdy tylko pojawiła się taka możliwość ー od razu poszła do ukraińskiej szkoły. „Bardzo mi się tutaj podoba, bo mogę komunikować się na żywo w ojczystym języku. Nie znam polskiego i nie mam zamiaru się go uczyć. Dla mnie ważne jest, by skończyć szkołę, a wariant online nie jest dobry” ー mówi.
Koleżanki z klasy Nastii ー Sofija z Mariupola, Oleh z Czerkasów, Katia z Kijowa – w polskiej szkole najbardziej obawiały się bariery językowej.
“To 11 klasa, mam składać egzamin ZNO (Зовнішнє незалежне оцінювання, odpowiednik polskiej matury), w polskiej szkole miałabym zdawać egzaminy po polsku, to byłoby dla mnie dwa razy trudniej ” ー tłumaczy Sofija, której podczas wojny zaginął ojciec (odnaleźli się po dwóch miesiącach), przeszła rosyjską filtrację i dopiero na początku lata udało się jej wyjechać z Ukrainy.
Katia uważa, że chociaż koledzy z klasy są nowi, ale z nimi łatwiej się komunikować, bo też są z Ukrainy. “Nauczyciele tutaj są bardzo fajni, rzeczywiście żyją swoją pracą i lubią nas” ー mówi dziewczyna. Katia, kiedy w marcu przyjechała do Polski, w ogóle nie rozumiała po polsku. Przez to, jak mówi, miała depresję.
Pytamy panią dyrektor o problemy z adaptacją ukraińskich dzieci w polskich szkołach. Wymienia: barierę językową, różnice światopoglądowe pomiędzy polskimi i ukraińskimi dziećmi, różnice wiekowe (często przyjmowano ukraińskie dzieci do niższej klasy), inny system oświaty. „Te problemy w naszej szkole nie istnieją. Dzieci pracują według zwykłego harmonogramu, komunikują się z nastolatkami w ojczystym języku ー po ukraińsku. Jednocześnie mają możliwość nauczenia się języka polskiego” ー mówi pani Estella.
Chętnych jest wiele, niestety w ukraińskich szkołach brakuje miejsc dla wszystkich.
Wśród uczniów i uczennic ukraińskiej szkoły w Krakowie są dzieci, które chodziły do polskich szkół. Nie udało im się pokonać trudności adaptacji ー odmówiły dalszej nauki tam. Zwłaszcza dotyczy to nastolatków.